PANI NINA

 

Bierzesz karty kredytowe i znikasz w mroku nocy.

Po tuzinie drinków czujesz się świetnie.

Zataczając się idziesz do dyskoteki,

Gdzie niewiadomo skąd zjawia się znudzony żigolak.

Twoje wdzięki są już jednak mocno przyćmione,

Więc wychodzisz sama.

Zostało Ci tylko jedno miejsce, dokąd możesz pójść,

Nim wrócisz taksówką do domu,

No cóż, zwróciłaś na siebie uwagę.

 

Dzisiejszej nocy grasz Elizabeth Taylor.

Jutro będziesz Marylin Monroe.

Wiecznie całujesz żaby, które mają się za książąt.

Nino, gdzie podziała się ta romantyczna miłość?

 

Twoja siostrzyczka opiekuje się cudzym dzieckiem.

Mąż przyjeżdża po ciebie o szóstej.

Pod makijażem skrywasz sińce i łzy,

By nie były widoczne,

Gdyż Twa uroda jest wszystkim,

Co kiedykolwiek miałaś na własność.

I tytko dzięki niej możesz

Wyróżnić się.

Wyróżnić się.

 

Nino, chciałbym Cię zabrać do siebie,

Ale kocham swą żonę i rodzinę.

Mam dobrą pracę, obowiązki

I muszę dbać o opinię.

Wiem, ze nigdy nie udajesz gdy jesteś ze mną,

I wiem, że mnie kochasz.

W czym więc jestem podobny

Do żeglarzy na nocnych statkach?

Czy byłem wobec ciebie w porządku?

Czy dziś wieczorem przyszłaś,

By zwrócić na siebie uwagę, Nino?

 

Hebanowe kwiaty

Przypięte do atłasowej poduszki

W blasku czerwonego światła.

Edith Piaf śpiewa kołysankę na dobranoc.

Po prostu zwraca na siebie uwagę.